Trasa Ligota-Piaski-Rybn.Kuxnia-Orzepowice-Gaszowice-Rydułtowy-Niedobczyce-Zamysłów-Meksyk- Hacjenda. Jutro endoskopia, trocha sie boja ale mysla że przeżyja.
Komentarze (3)
Cześć, co się z Tobą dzieje? Jak zdrowie? Ku lepszemu? Pozdrawiam, Jacek
Witam koleżankę i dziękuję za zainteresowanie się moim zdrowiem. Endoskopie przeżyłem ale dostałem się do szpitala. Dziś po trzech tygodniach pobytu w szpitalu jestem już w domu. Plany startowe jednak muszę bardzo ograniczyć i prawdopodobnie w przyszłym sezonie nie wystartuję w żadnych zawodach i ograniczę się tylko do przejażdżek rekreacyjnych. Najważniejsze jest zdrowie, które muszę podreperować. Serdecznie pozdrawiam i życzę sukcesów w maratonach.
Witam serdecznie Szanownego Kolegę! I jak po badaniach, dało się przeżyć? Oczywiście mam nadzieję, że wszystko jest w porządku, bo mamy już kalendarz imprez na przyszły rok:) i trzeba się powoli przygotowywać. Pozdrawiam
Na rowerze górskim zacząłem jeździć w 1992 roku. Tak mnie to wciągnęło że 10 lat później przesiadłem się na szosówkę i zacząłem się ścigać na szosie w kategorii masters. Moje najlepsze wyniki to 1-sze miejsce w maratonie tarnowskim w 2004 r i dwa razy drugie miejsce w wyścigu na górę Żar w 2005 r. W roku 2007 startowałem w czterech supermaratonach, gdzie trzy razy byłem czwarty, a raz drugi (Kołobrzeg) w swojej kategorii wiekowej. W roku 2008 startowałem w czterech maratonach, z czego trzy wygrałem a raz byłem drugi w swojej kategorii wiekowej. W roku 2009 planuję wystąpić w 5 maratonach: Trzebnica, Istebna, Zieleniec, w mistrzostwach Polski w Gryficach i maraton Polańczyk. Do tego parę startów w mastersach, w tym w górskich MP. Pozdrawiam odwiedzających mój profil.
1. Trzebnica - pierwsze miejsce w żądełku.
2. Gryfice - pierwsze miejsce w MP w jeździe na czas na dyst. 41 km.
Gryfland - pierwsze miejsce w mini maratonie.
3. Istebna - szóste miejsce w mini maratonie.
4. Zieleniec - drugie miejsce w mini maratonie.
5. Polańczyk - pierwsze miejsce w mini maratonie.
Niestety, dość poważna operacja wyeliminowała mnie w tym roku z uczestnictwa w wyścigach i maratonach. Ale już po dwóch miesiącach po operacji wiadłem na rower i rekreacyjnie przejechałem po kilkanaście kilometrów. Może w przyszłym roku wrócę na trasę jakiegoś maratonu. Na razie najważniejsze jest zdrówko. Pozdrowery dla odwiedzających mój profil.