Równica zdobyta. Z Rybnika wyjechaliśmy w trójkę Robert Mariusz i ja. W Żorach dołączył Tomek a w Strumieniu Maciek. Peletonikiem pruliśmy pod lekki wiatr. Od Ochab droga jest remontowana i trzeba uważać na przejeżdżające autka dla których peletonik kolarzy jest zawadą na drodze. Mijamy Skoczów i skręcamy na Hermanice. Ruch mniejszy ale droga gorsza. W Ustroniu skręcamy w lewo i podjeżdżamy do sanatorium. W prawo i spokojnie jedziemy do drogi na Równicę. W tak wczesnym okresie ta górka dla mnie jest prawdziwym wyzwaniem. Mariusz i Maciek od razu wyrwali do przodu, Tomek też a ja z Robertem kręcąc czasami tylko 10 km/godz. powoli posuwaliśmy sie do przodu. Kilometr przed celem zaczyna się pojawiać śnieg, a jadę na slikach. W pewnym momencie kolejka samochodów przystanęła przed parkingiem i musiałem zjechać na śnieg. Opony tracą przyczepność i stoję. Schodzę z roweru i łapie mnie skurcz. Łapię rower i jakieś 100 metrów pcham do parkingu. Wsiadam i dojeżdżam do końca. Koledzy oczywiście podjechali jeszcze 300 mb dalej do "Chaty zbójnickiej. Robimy fotki i najtrudniejszy odcinek zjazdu zjżdżam wypięty z pedałów i z duszą na ramieniu. Udało się bez wywrotki na śniegu. Dojeżdżam do czarnego asfaltu i wio na dół. W Ustroniu mały popas, Maciek kuouje litrową butelkę HOOP Coli. Po chwili ruszamy i mała niespodzianka, wiatr z tyłu. Jedziemy w peletoniku do 50 km/godz. Super jazda. W strumieniu i Żorach żegnamy Maćka i Tomka i spokojnym tempem dojeżdżamy do domów.
Na rowerze górskim zacząłem jeździć w 1992 roku. Tak mnie to wciągnęło że 10 lat później przesiadłem się na szosówkę i zacząłem się ścigać na szosie w kategorii masters. Moje najlepsze wyniki to 1-sze miejsce w maratonie tarnowskim w 2004 r i dwa razy drugie miejsce w wyścigu na górę Żar w 2005 r. W roku 2007 startowałem w czterech supermaratonach, gdzie trzy razy byłem czwarty, a raz drugi (Kołobrzeg) w swojej kategorii wiekowej. W roku 2008 startowałem w czterech maratonach, z czego trzy wygrałem a raz byłem drugi w swojej kategorii wiekowej. W roku 2009 planuję wystąpić w 5 maratonach: Trzebnica, Istebna, Zieleniec, w mistrzostwach Polski w Gryficach i maraton Polańczyk. Do tego parę startów w mastersach, w tym w górskich MP. Pozdrawiam odwiedzających mój profil.
1. Trzebnica - pierwsze miejsce w żądełku.
2. Gryfice - pierwsze miejsce w MP w jeździe na czas na dyst. 41 km.
Gryfland - pierwsze miejsce w mini maratonie.
3. Istebna - szóste miejsce w mini maratonie.
4. Zieleniec - drugie miejsce w mini maratonie.
5. Polańczyk - pierwsze miejsce w mini maratonie.
Niestety, dość poważna operacja wyeliminowała mnie w tym roku z uczestnictwa w wyścigach i maratonach. Ale już po dwóch miesiącach po operacji wiadłem na rower i rekreacyjnie przejechałem po kilkanaście kilometrów. Może w przyszłym roku wrócę na trasę jakiegoś maratonu. Na razie najważniejsze jest zdrówko. Pozdrowery dla odwiedzających mój profil.