Znów pirat drogowy, ale tym razem zostanie ukarany. Ale od początku, ruszyłem na trasę Rybnik-Zamysłów-Niedobczyce-Biertułtowy. Pod górką w Biertułtowach dogoniłem dwóch znajomych szosowców z Rybnika. Ustaliliśmy że reszte trasy pojedziemy razem. Skręcamy na Głożyny i jedziemy w kierunku Wodzisławia gdy nagle wyprzedza nas samochód, zwalnia i zaczyna skręcać w naszym kierunku spychając nas poza krawędź jezdni, koledzy się zatrzymują a ja uderzony tylnym błotnikiem upadam na jezdnię. Samochód dodaje gazu i ucieka. Był to jasny PEUGEOT-406 o numerach rej. SWD 52 VC. Ustalamy że ja jadę na policję a oni jadą dalej. Po 15 min. jestem na komisariacie policji w Wodzisławiu. Ponieważ drogówka akurat miała wezwania do kolizji, czekam około godziny na przyjazd policjantów. Po przyjeździe jedziemy na miejsce kolizji, policjanci sporządzają protokół, jeszcze tylko dmucham w balonik (0,0 promila) i podpisuję protokół. Sprawca dostanie mandat za spowodowanie kolizji i ucieczkę z miejsca zdarzenia lub skierowanie do sądu grodzkiego jak nie przyjmie mandatu. Dziękuję funkcjonariuszom z Wodzisławia za profesjonalne podejście do sprawy. Z Wodzisławia jadę do Pszowa, Biertułtów, Niedobczyc, Popielowa i przez Chwałowice dojeżdżam do Hacjendy. Dojechałem w jednym kawałku. A w poniedziałek jadę tam gdzie pieszy na przejściu i kolarz na drodze są święci, czyli do Niemiec. Blog uzupełnię po przyjeździe.
Na rowerze górskim zacząłem jeździć w 1992 roku. Tak mnie to wciągnęło że 10 lat później przesiadłem się na szosówkę i zacząłem się ścigać na szosie w kategorii masters. Moje najlepsze wyniki to 1-sze miejsce w maratonie tarnowskim w 2004 r i dwa razy drugie miejsce w wyścigu na górę Żar w 2005 r. W roku 2007 startowałem w czterech supermaratonach, gdzie trzy razy byłem czwarty, a raz drugi (Kołobrzeg) w swojej kategorii wiekowej. W roku 2008 startowałem w czterech maratonach, z czego trzy wygrałem a raz byłem drugi w swojej kategorii wiekowej. W roku 2009 planuję wystąpić w 5 maratonach: Trzebnica, Istebna, Zieleniec, w mistrzostwach Polski w Gryficach i maraton Polańczyk. Do tego parę startów w mastersach, w tym w górskich MP. Pozdrawiam odwiedzających mój profil.
1. Trzebnica - pierwsze miejsce w żądełku.
2. Gryfice - pierwsze miejsce w MP w jeździe na czas na dyst. 41 km.
Gryfland - pierwsze miejsce w mini maratonie.
3. Istebna - szóste miejsce w mini maratonie.
4. Zieleniec - drugie miejsce w mini maratonie.
5. Polańczyk - pierwsze miejsce w mini maratonie.
Niestety, dość poważna operacja wyeliminowała mnie w tym roku z uczestnictwa w wyścigach i maratonach. Ale już po dwóch miesiącach po operacji wiadłem na rower i rekreacyjnie przejechałem po kilkanaście kilometrów. Może w przyszłym roku wrócę na trasę jakiegoś maratonu. Na razie najważniejsze jest zdrówko. Pozdrowery dla odwiedzających mój profil.