Wyjazd z grupą kolarzy z Jastrzębia do Ustronia na wyścig na Równicę. Kolarze z Jastrzębia kończą sezon wyścigiem na Równicę. Dojechałem do Jastrzębia i tam w piątkę pojechaliśmy przez Pawłowice do Ustronia. Tempo było spacerowe bo koledzy szanowali siły na wyścig. Po drodze dołączyło jeszcze paru kolegów, ta że do startu na Równicę było nas około 10-ciu. Start był z mostu a meta na linii poboru oplat parkingowych. Start trochę przespałem, ale w jeździe pod górę ważne jest utrzymanie dobrego i równego tempa. W polowie trasy przedarłem sie na drugie miejsce i tak już zostało. Dystans 5,0 km, czas 19,50 min. W schronisku wypiliśmy po herbatce, żona jednego z kolegów przywiozła smakowity kołocz, tak że pół godziny żeśmy omawiali jeszcze wyścig. Powrót tą samą drogą, ale tempo było już naprawdę dobre. W Jastrzębiu pożegnanie i obiecałem kolegom że w przyszłym roku znów się z nimi zabiorę.
Trasa Rybnik-Radlin-Rydułtowy-Rzuchów-Pstrążna-Lyski-Zwonowice-Chwałęcice-Kuźnia Rybn.-Ligota-Raszowiec-Meksyk-Hacjenda. Dziś były baedzo dobre warunki do jazdy, temperatura umiarkowana, brak wiatru i rzadkie powietrze.
Przejażdżka na trasie Rybnik-świerklany-Gogołowa-Jastrzębie-Moszczenica-Polomia-Świerklany-Jankowice-Chwalowice-Meksyk-Hacjenda. Koniec kłopotów z przerzutką, okazało sie że trzeba było wymienić kółeczko w wózku przerzutki którego ośka była już zużyta. Wiatr na trasie trochę mieszał.
Nareszcie uporałem się z przerzutką. Trasa Rybnik-Świerklany-Marklowice-Wodzisław-Radlin-Rydułtowy-Lyski-Zwonowice-Chwałęcice-Kuźnia Rybn.-Ligota-Raszowiec-Meksyk-Hacjenda. Jazda dzis była bardzo przyjemna, na trasie żadnych zdarzeń.
Trasa Rybnik-Lyski-Babice-Nędza-Kuźnia Rac.-Spalony las-Rudy-Staodoły-Kuźnia Rybn.-Piaski-Raszowiec-Brzeziny-Meksyk-Hacjenda. Na trasie żadnych zdarzeń.
Po powrocie z zagranicy natychmiast wskoczyłem na rowerek którego mi już brakowało. Trasa Rybnik-Boguszowice-Kłokocin-Żory-Osiny-Krzyżowice-Szeroka-Świerklany-Rój-Boguszowice-Gotartowice-Ligota-Meksyk-Hacjenda. W rowerze małe zmiany (nowa piasta Shimano Tiagra, nowa tylna felga Taurus RMX). Niestety przerzutka nie chodzi perfekcyjnie, trzeba w poniedziałek jechać do serwisu (regulacja linki nie pomaga).
Trasa Rybnik-Orzepowice-Kuźnia-Kamień-Leszczyny-Stanowice-Żory-Rój-Świerklany-Chwałowice-Meksyk-Hacjenda. W Kuźni Rybnickiej kierowca ambulansu zapomniał chyba że NIE jedzie na sygnale i wyprzedzał autobus mając mnie z naprzeciwka. Zdążył wychamować (ja też) i schował się z powrotem za autobusem przepraszając mnie. Przynajmniej tyle.
Na rowerze górskim zacząłem jeździć w 1992 roku. Tak mnie to wciągnęło że 10 lat później przesiadłem się na szosówkę i zacząłem się ścigać na szosie w kategorii masters. Moje najlepsze wyniki to 1-sze miejsce w maratonie tarnowskim w 2004 r i dwa razy drugie miejsce w wyścigu na górę Żar w 2005 r. W roku 2007 startowałem w czterech supermaratonach, gdzie trzy razy byłem czwarty, a raz drugi (Kołobrzeg) w swojej kategorii wiekowej. W roku 2008 startowałem w czterech maratonach, z czego trzy wygrałem a raz byłem drugi w swojej kategorii wiekowej. W roku 2009 planuję wystąpić w 5 maratonach: Trzebnica, Istebna, Zieleniec, w mistrzostwach Polski w Gryficach i maraton Polańczyk. Do tego parę startów w mastersach, w tym w górskich MP. Pozdrawiam odwiedzających mój profil.
1. Trzebnica - pierwsze miejsce w żądełku.
2. Gryfice - pierwsze miejsce w MP w jeździe na czas na dyst. 41 km.
Gryfland - pierwsze miejsce w mini maratonie.
3. Istebna - szóste miejsce w mini maratonie.
4. Zieleniec - drugie miejsce w mini maratonie.
5. Polańczyk - pierwsze miejsce w mini maratonie.
Niestety, dość poważna operacja wyeliminowała mnie w tym roku z uczestnictwa w wyścigach i maratonach. Ale już po dwóch miesiącach po operacji wiadłem na rower i rekreacyjnie przejechałem po kilkanaście kilometrów. Może w przyszłym roku wrócę na trasę jakiegoś maratonu. Na razie najważniejsze jest zdrówko. Pozdrowery dla odwiedzających mój profil.