Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2008

Dystans całkowity:885.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:29:38
Średnia prędkość:29.87 km/h
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:49.17 km i 1h 38m
Więcej statystyk

Pogoda dopisała i z Romanem

Piątek, 28 listopada 2008 · Komentarze(0)
Pogoda dopisała i z Romanem pokręciliśmy w kierunku Czech. Trasa Rybnik-Wodzisław-Turza Śl.-Olza-Chałupki-Bohumin-Wodzisław-Popielów-Chwałowice-Meksyk Hacjenda. Ruch dosyć spory, ale nie było żadnych przygód.

Nareszcie zamontowałem licznik

Czwartek, 27 listopada 2008 · Komentarze(0)
Kategoria Trenażer
Nareszcie zamontowałem licznik na tylne koło i mam teraz wyniki z treningu na trenażerze prawidłowe. Dziś w rytmie rockabilly, a więc prędkość poprawiona.

Dziś trenowałem słuchając

Środa, 26 listopada 2008 · Komentarze(0)
Kategoria Trenażer
Dziś trenowałem słuchając przebojów Johnny Cash-a. 40 minut minęło jak z bata strzelił. Ale powoli tęsknię już do jazdy na szosie. Może już jutro, pogoda się poprawia a drogi wysychają.

Kisstadion, koncert zespołu

Wtorek, 25 listopada 2008 · Komentarze(0)
Kategoria Trenażer
Kisstadion, koncert zespołu Omega live, i jakoś się jechało w piwnicy. Trening jest nudny, ale za to przesłucham moje płyty winylowe.

Trenażer. Po kilku dniach leniuchowania

Poniedziałek, 24 listopada 2008 · Komentarze(0)
Kategoria Trenażer
Trenażer. Po kilku dniach leniuchowania potrenowałem dziś na trenarzeże. Trening umilał mi zespół "Omega", z rewelacyjnej płyty koncertowej z występu na Kisstadionie z 1979 roku. Dziś pierwsza część, jutro druga.

Trasa Rybnik-Lyski-Rydułtowy-Radlin-Wodzisław-Marklowice-Świerklany-Radziejów-Chwałowice. W Świerklanach

Poniedziałek, 17 listopada 2008 · Komentarze(3)
Kategoria 50-100km, samotnie, szosa
Trasa Rybnik-Lyski-Rydułtowy-Radlin-Wodzisław-Marklowice-Świerklany-Radziejów-Chwałowice. W Świerklanach pirat drogowy, w blachosmrodzie Fiat Bravo nr rej. SR 68305, wyprzedzając samochód ciężarowy, przed którym jechałem gwałtownie po wyprzedzeniu zjechał na prawo (nie chcąc zderzyć sie czołowo) i uderzył mnie bokiem, powodując mój upadek do rowu. Nic mi sie nie stało, a gość mnie tylko w kółko przepraszał. Ponieważ było już dosyć późno (15-30) nie zadzwoniłem po policję.

Po dwóch dniach przerwy,

Sobota, 15 listopada 2008 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, samotnie, szosa
Po dwóch dniach przerwy, spowodowanych pogodą znów na rowerz. Trasa Rybnik-Jejkowice-Lyski-Zwonowice-Chwałęcice-Rybn. Kuźnia-Piaski-Gotartowice-Boguszowice-Brzeziny-Meksyk-Hacjenda. Na trasie żadnych zdarzeń.