Trasa Rybnik-Boguszowice-Swierklany-Połomia-Jastrzębie-Szeroka-Świerklany-Boguszowice-Meksyk-Hacjenda. Na trasie podjazd do Jastrzębia od strony Połomii dł ok. 1800 mb.
Zostałem zaproszony przez wychowawczynię mojego wnuka do spopularyzowania kolarstwa wśród najmłodszych. Przyjechałem na rowerze i przez 20 min. rozmawiałem z maluchami o rowerach i kolarstwie. Maluchy o dziwo mnie słuchały a potem zasypały fajnymi pytaniami, jak wygrać wyścig, jak szybko jeżdżę na rowerze, jak przerzucam przerzutki. Mój wnuczek pęczniał z dumy. A najlepsze jest to że lat temu......dziesiąt sam chodziłem do tego przedszkola. Potem tylko rundka dookoła Rybnika.
Trasa Rybnik-Niewiadom-Rydułtowy-Radlin-Marklowice-Świerklany-Boguszowice-Brzeziny-Meksyk-Hacjenda. Mimo wiatru jechało się dziś lepiej niż wczoraj. Kolano nie boli. W niedzielę ostatni wyścig z kolegami na Równicę, kultową górkę w Ustroniu. Podjazd długości ok. 5,5 km, różnica wzniesień 437 mb, średnie nachylenie 6,0%. Najwieksze nachylenie 15%.
Trasa Rybnik-Lyski-Górki-Szymocice-Rudy-Stodoły-Orzepowice-Zamysłów-Meksyk-Hacjenda. Coś ciężko się dzisiaj jechało, nie było wiatru ale powietrze było jakieś "ciężkie". Od startu bolało mnie prawe kolano, lecz po 40 km ból zupełnie ustąpił. Zawsze twierdziłem że rower leczy, dziś się znowu potwierdziło.
Do Wisły dojechałem samochodem. Ruszam w kierunku Kubalonki, żeby sprawdzić stan remontu drogi. Niestety, nowego asfaltu nie widziałem, po 5-ciu kilometrach trzeba było wrócić z powrotem. Chyba w tym roku na Kubalonkę się jeszcze nie pojedzie po nowym asfalcie. Droga na Salmopol rewelacyjna, częściowo nowy asfalt. Nowa skocznia w Malince robi wrażenie, za dwa dni zawody. Od Wisły do przełęczy jest 12 km, z tego ok 6,5 km o nachyleniu od 8 - 12 stopni. Na przełęczy krótki odpoczynek i ruszam z powrotem. 6,5 km jadę z szybkością 60 do 65 km/godz, potem spokojniej około 40 km/godz. W środę wyjeżdżam w Bieszczady.
Trasa Rybnik-Żory-Osiny-Warszowice-Pawłowice-Bzie-Jastrzębie-Świerklany-Boguszowice-Meksyk-Hacjenda. Spokojne ładowanie akumulatorów przed ostatnim maratonem w Polańczyku. Jutro jazda w górach, przez przełęcz Salmopol do Szczyrku i z powrotem.
Na rowerze górskim zacząłem jeździć w 1992 roku. Tak mnie to wciągnęło że 10 lat później przesiadłem się na szosówkę i zacząłem się ścigać na szosie w kategorii masters. Moje najlepsze wyniki to 1-sze miejsce w maratonie tarnowskim w 2004 r i dwa razy drugie miejsce w wyścigu na górę Żar w 2005 r. W roku 2007 startowałem w czterech supermaratonach, gdzie trzy razy byłem czwarty, a raz drugi (Kołobrzeg) w swojej kategorii wiekowej. W roku 2008 startowałem w czterech maratonach, z czego trzy wygrałem a raz byłem drugi w swojej kategorii wiekowej. W roku 2009 planuję wystąpić w 5 maratonach: Trzebnica, Istebna, Zieleniec, w mistrzostwach Polski w Gryficach i maraton Polańczyk. Do tego parę startów w mastersach, w tym w górskich MP. Pozdrawiam odwiedzających mój profil.
1. Trzebnica - pierwsze miejsce w żądełku.
2. Gryfice - pierwsze miejsce w MP w jeździe na czas na dyst. 41 km.
Gryfland - pierwsze miejsce w mini maratonie.
3. Istebna - szóste miejsce w mini maratonie.
4. Zieleniec - drugie miejsce w mini maratonie.
5. Polańczyk - pierwsze miejsce w mini maratonie.
Niestety, dość poważna operacja wyeliminowała mnie w tym roku z uczestnictwa w wyścigach i maratonach. Ale już po dwóch miesiącach po operacji wiadłem na rower i rekreacyjnie przejechałem po kilkanaście kilometrów. Może w przyszłym roku wrócę na trasę jakiegoś maratonu. Na razie najważniejsze jest zdrówko. Pozdrowery dla odwiedzających mój profil.