Trasa Rybnik-Świerklany-Moszczenica-Ruptawa-Bzie-Jastrzębie-Świerklany-Chwałowice-Meksyk-Hacjenda. Dość silny wiatr skutecznie przeszkadzał w jeździe. Za to z wiatrem rowerek jechał jak przecinak.
Trasa Brenna-Skoczów-Goleszów-Cisownica-Ustroń-Lipowiec-Brenna. Trasa bardzo zróżnicowana, sporo podjazdów i zjazdów, rower spisuje się doskonale. Przed Ustroniem mały wyścig z kolarzem mrukiem (bo się wcale do mnie nie odezwał) 1:0 do Antkowiaka.
No nareszcie jest, nowy rower "Antkowiak-Full Carbon". Opłaciło się czekać dwa tygodnie ale wreszcie jest. Odebrałem go przed południem i od razu do serwisu Sławka w Jastrzębiu. Rower prezentuje się naprawdę dobrze, świetnie dobrane kolory, tylko owijka miała być czarna ale ją zmienię. Rower waży 7,5 kg jest na osprzęcie Shimano Ultegra, koła również karbonowe holenderskie. Zapakowałem go na samochód i w Beskidy do Brennej. Na początek Równica, jechało się świetnie, przełożenia dobrane doskonale (przód 50 x 34 tył 12 x 27). Zjazd po nowym asfalcie niesamowity, hamulce doskonałe, dopiero na samym dole na kostce zwolniłem do 30 km/godz. Jutro dalej po górkach.
Trasa Rybnik-Lyski-Racibórz-Gorzyce-Jastrzębie-Świerklany-Chwałowice-Meksyk-Hacjenda. Trasa urozmaicona, najpierw pod wiatr a potem z wiatrem i na koniec znów pod wiatr.
Trasa Rybnik-Stodoły-Rudy-Spalony Las-Kuźnia Rac.-Nędza-Adamowice-Lyski-Gaszowice-Niedobczyce-Popielów-Chwałowice-Meksyk-Hacjenda. Wyjazd do Czech nie wypalił.
Trasa Rybnik-Orzepowice-Piaski-Gotartowice-Brzeziny-Meksyk-Hacjenda. Założyłem "lemondkę" i potrenowałem trochę przed jutrzejszą czasówką w Czechach w Stonavie. Noga dosyć ciężko podawała więc nie wiem jak to jutro będzie.
Trasa Rybnik-Orzepowice-Gotartowice-Boguszowice-Rybnik-Lyski-Rudy-Stodoły-Orzepowice-Zamysłów-Meksyk-Hacjenda. Na trasie bez zdarzeń, parę interwałów, parę górek.
Po niedzielnym wypoczynku ruszyłem dziś na trasę po ziemi rybnickiej. Nawet nie odczuwam już bólu i zmęczenia po maratonie w Zieleńcu. Całować należy nasze śląskie drogi, które w porównaniu do dróg maratonu w Zieleńcu są superowe. Na trasie treningu żadnych zdarzeń. Czekam już z niecierpliwością na nowy rowerek, który mam w tym tygodniu otrzymać.
Na rowerze górskim zacząłem jeździć w 1992 roku. Tak mnie to wciągnęło że 10 lat później przesiadłem się na szosówkę i zacząłem się ścigać na szosie w kategorii masters. Moje najlepsze wyniki to 1-sze miejsce w maratonie tarnowskim w 2004 r i dwa razy drugie miejsce w wyścigu na górę Żar w 2005 r. W roku 2007 startowałem w czterech supermaratonach, gdzie trzy razy byłem czwarty, a raz drugi (Kołobrzeg) w swojej kategorii wiekowej. W roku 2008 startowałem w czterech maratonach, z czego trzy wygrałem a raz byłem drugi w swojej kategorii wiekowej. W roku 2009 planuję wystąpić w 5 maratonach: Trzebnica, Istebna, Zieleniec, w mistrzostwach Polski w Gryficach i maraton Polańczyk. Do tego parę startów w mastersach, w tym w górskich MP. Pozdrawiam odwiedzających mój profil.
1. Trzebnica - pierwsze miejsce w żądełku.
2. Gryfice - pierwsze miejsce w MP w jeździe na czas na dyst. 41 km.
Gryfland - pierwsze miejsce w mini maratonie.
3. Istebna - szóste miejsce w mini maratonie.
4. Zieleniec - drugie miejsce w mini maratonie.
5. Polańczyk - pierwsze miejsce w mini maratonie.
Niestety, dość poważna operacja wyeliminowała mnie w tym roku z uczestnictwa w wyścigach i maratonach. Ale już po dwóch miesiącach po operacji wiadłem na rower i rekreacyjnie przejechałem po kilkanaście kilometrów. Może w przyszłym roku wrócę na trasę jakiegoś maratonu. Na razie najważniejsze jest zdrówko. Pozdrowery dla odwiedzających mój profil.